Reggeliző
To miejsce, gdzie można niekrępująco i smacznie, jak u mamy, zjeść coś dobrego. Wszystko świeże i bardzo smaczne.Oferujemy catering na szkolenia i spoty.
To nie jest zwykła restauracja, bar, czy jadłodajnia. To miejsce, gdzie można niekrępująco i smacznie, jak u mamy zjeść coś dobrego.
Kotlet smażony jest niemal przy tobie, świeże mięso z lodówki wprost na patelnię. Słyszysz, jak skwierczy tłuszcz na kuchennym zapleczu.
Surówka jest z warzyw wprost z targu, a pierogi - z grzybami prosto z lasu. Pomidorowa jest z pomidorów, grochowa z grochu, a kalafiorowa z kalafiora.
Niby drobiazg - każdy tak robi. Tylko tu pomidor jest z krzaka, groch ze strączka, a kalafior z pola. Bez koncentratu, bez przecieru, bez konserwantów.
Takie założenie przyświecało szefowej i właścicielce lokalu, Marii Łozińskiej od chwili powstania "Mariny" w 1993 roku. Po szesnastu latach nie zmieniło się nic. Nadal jest świeżo, smacznie i tanio.
"Marina" serwuje także dania "na wynos", przyjmując zlecenia cateringowe.
Zaprasza w swoje progi wszystkich, którzy chcieliby zorganizować tu niewielkie przyjęcie weselne (salka pomieści 64 osoby), spotkanie biznesowe, długie zebranie pracowników, gdzie w przerwie trzeba koniecznie coś zjeść, żeby dać odpór zarzutom pracodawców.